.

7 czerwca 2014

Marszanioł

Mój osobisty Marszanioł, przybył z Anielewa.
Nie będę go chwalić by nie zapeszyć.
Mam tylko nadzieję, że będzie mu u mnie dobrze.
Więcej zdjęć i całą historię tegoż Anioła, 
można zobaczyć/przeczytać w Bohaczykowie KLIK,
naprawdę polecam, warto odwiedzić to magiczne miejsce.



8 komentarzy:

  1. Tak i aż strach się przy nim obijać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, że on nawet przy obijaniu Cię wesprze i będzie razem z Tobą odpoczywał jakby co

      Usuń
  2. Mówiłam Ci Mariolu że się nie zawiedziesz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczęciara z Ciebie Mariolu :)bo masz takiego Anioła Stróża:Opozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. No proszę, magnolię teraz skończysz pierwsza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam serdecznie :) Jest mi niezmiernie miło spotkać w blogosferze osobę ze wspaniałego Wielunia,gdzie mam sporą rodzinkę :)
    Piękne prace.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. No tak, a ja dopiero teraz tu jestem. Nie ma się co tłumaczyć. Życie.
    Bardzo się cieszę, że Marszanioł ma swoje miejsce... ale przede wszystkim, że cieszy i trwa!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...