Taki krótki wypad, by miło zakończy rok szkolny 2009/2010, a zarazem przyjemnie rozpocząć wakacje :)
Postanowiliśmy, że mimo bardzo długiej kolejki do kasy na Kasprowy Wierch, nie poddamy się tak jak poprzednim razem.
Staliśmy trzy godziny, ale Kasprowy Wierch zaliczony.
Podczas czekania, udało mi się zrobić kilka zdjęć, jak Ola wcina jabłko.
Tak tez powstał albumik, na bazie ze Scrapińca, i z papierami z ILS – Piknik party.
Kiedyś weszlismy ze znajomymi na Kasprowy i na górze spotkaliśmy ludzi, którzy szli razem z nami do Kuźnic, ale postanowili poczekac na kolejkę. Tez własnie dotarli :D
OdpowiedzUsuńświetny!!!a wiesz,że tez mi chodzi ta baz po głowie,bo mam zdjęcia pewnej panny z jabłuszkiem,niestety nie mojej:(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Kayla, też tak pomyślałam, że gdyby nie Małgosia, to pewnie szybciej na pieszo byśmy weszli :*
OdpowiedzUsuńasica.p koniecznie musisz zrobić, taki albumik. Pewnie już wiesz, ze te bazy prawie same się robią;)
Osobiście przekonałam się o tym, całkiem niedawno, a baz ze Scrapińca, mam już całe pudło w zapasie:*
śliczny albumik, córeczki bym chyba nie poznała :D wydoroslała :)
OdpowiedzUsuńbuźka i pozdrawiamy Was cieplutko
śliczny^^
OdpowiedzUsuńAle smakowity albumik, bomba!
OdpowiedzUsuńJest świetny! Taki energetyczny, kolorowy - uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńPatrząc na album i córkę -zapragnęłam jabłka :)
OdpowiedzUsuńŚwietny album.
Zdjęcia w kształcie jabłka xD
OdpowiedzUsuńBomba!
Super albumik:)
OdpowiedzUsuń